Jaki skaner wybrać w 2025 roku? To pytanie zadaje każdy stomatolog, który wchodzi w świat cyfrowy. W artykule opisaliśmy 9 różnych skanerów, ich dokładność, wydajność, ergonomię, cenę i koszty dalszej obsługi oraz wszystkie wady i zalety.
Spis treści
Cyfrowe skanery wewnątrzustne stały się w roku 2025 podstawowym wyposażeniem nowoczesnych gabinetów stomatologicznych. Umożliwiają one precyzyjne pobieranie cyfrowych wycisków bez dyskomfortu dla pacjenta, przyspieszając planowanie leczenia oraz usprawniając komunikację z laboratoriami protetycznymi. W poniższym rankingu przedstawiamy czołowe globalnie dostępne modele skanerów wewnątrzustnych 2025, uwzględniając dokładność skanowania i zastosowaną technologię, szybkość pracy i efektywność workflow, ergonomię (w tym wagę i wygodę użytkowania), kompatybilność z systemami CAD/CAM, koszty zakupu i użytkowania (wraz z opłatami za oprogramowanie) oraz najważniejsze zalety i wady każdego urządzenia. Artykuł ma charakter techniczny i profesjonalny, aby ułatwić podjęcie świadomej decyzji przy wyborze skanera wewnątrzustnego.
3Shape TRIOS 5 Wireless to piąta generacja znanej serii skanerów firmy 3Shape, cechująca się jedną z najwyższych dokładności na rynku. Urządzenie korzysta z zaawansowanego skanowania w technologii światła strukturalnego, wspomaganego algorytmami sztucznej inteligencji do łączenia i optymalizacji chmury punktów. TRIOS 5 generuje niezwykle realistyczne, pełnokolorowe modele 3D o wysokiej rozdzielczości, zapewniając wyraźne odwzorowanie szczegółów, takich jak brzegi preparacji czy tekstura powierzchni zębów. Co istotne, skaner posiada również tryb fluorescencyjny do wykrywania próchnicy (analiza UV), co rozszerza jego zastosowanie diagnostyczne. Dzięki ScanAssist (inteligentnemu systemowi wspomagania skanowania) urządzenie minimalizuje błędy złożenia skanu i umożliwia zbieranie danych z dowolnego kierunku, zachowując wysoką precyzję nawet przy mniej doświadczonym operatorze.
TRIOS 5 należy do najszybszych skanerów wewnątrzustnych dostępnych na rynku. Wykorzystuje szybką kamerę rejestrującą obrazy wideo w wysokiej liczbie klatek na sekundę, co umożliwia wykonanie pełnego skanu łuku zębowego nawet w około 45–60 sekund. Duże okno skanujące w końcówce skanera zapewnia szerokie pole widzenia, co przyspiesza pozyskiwanie danych, ponieważ obejmuje naraz większy obszar jamy ustnej. Oprogramowanie urządzenia na bieżąco usuwa artefakty i łączy klatki skanu w spójny model 3D, znacząco redukując czas obróbki po skanowaniu. Usprawniony workflow cyfrowy pozwala na płynne przejście od skanowania do etapu projektowania – TRIOS 5 integruje się z platformą 3Shape Unite, oferując m.in. natychmiastową analizę zeskanowanego zgryzu, symulacje leczenia i możliwość łatwego przesyłania plików do laboratoriów. W efekcie praca z tym skanerem jest bardzo efektywna czasowo i przekłada się na skrócenie wizyt pacjentów.
Model TRIOS 5 został przeprojektowany z myślą o komforcie pracy – jest o około 30% mniejszy i 20% lżejszy od poprzednika (TRIOS 4). Waży około 300 g, co przy znakomitym wyważeniu obudowy pozwala na wygodny chwyt piórowy i minimalizuje zmęczenie dłoni nawet przy dłuższych sesjach skanowania.
Skaner jest bezprzewodowy, co eliminuje kable ograniczające ruchy – dane przesyłane są przez dedykowany moduł Wi-Fi do komputera. Urządzenie zasilane jest wymiennymi bateriami; inteligentne zarządzanie energią wydłuża czas pracy (jedna bateria starcza na ok. 1 godzinę ciągłego skanowania, co odpowiada obsłudze ~30 pacjentów, a w trybie czuwania wytrzymuje do kilku dni). W zestawie znajdują się trzy akumulatory i stacja ładująca, dzięki czemu można rotacyjnie ładować baterie i pracować praktycznie bez przerw.
Warto podkreślić obecność sygnalizacji świetlnej 360° LED na obudowie – kolorowy pierścień informuje o statusie skanera (gotowość, nagrzewanie, utrata śledzenia itp.), a także haptyczne sprzężenie zwrotne (delikatne wibracje) sygnalizujące przerwanie rejestracji obrazu. Te rozwiązania zwiększają ergonomię i intuicyjność pracy, pozwalając operatorowi skupić wzrok na jamie ustnej pacjenta zamiast na ekranie. Końcówki skanujące są wymienne i można je sterylizować w autoklawie (wytrzymują do 100 cykli sterylizacji) dla zachowania wysokiej higieny; dodatkowo producent oferuje jednorazowe osłony na obudowę skanera, co podnosi bezpieczeństwo epidemiologiczne.
Minusem może być fakt, że jako model w pełni bezprzewodowy TRIOS 5 nie posiada opcji pracy przewodowej – gdy bateria się rozładuje, trzeba ją wymienić na naładowaną, ponieważ nie przewidziano trybu kablowego ani tzw. „dummy battery” (atrapy zasilania sieciowego).
TRIOS 5 jest częścią otwartego ekosystemu 3Shape, co oznacza szeroką kompatybilność z oprogramowaniem CAD/CAM różnych producentów. Skaner umożliwia eksport standardowych formatów plików (STL, OBJ, PLY), dzięki czemu zeskanowane modele 3D można wykorzystać w dowolnym programie do projektowania uzupełnień (np. exocad, 3Shape Dental System) lub wysłać do dowolnego laboratorium protetycznego.
W ramach platformy 3Shape Unite użytkownik ma jednak dodatkowo do dyspozycji bogaty pakiet dedykowanych aplikacji: projektowanie uśmiechu, monitoring ortodontyczny, symulacje leczenia, a nawet wbudowane narzędzia do projektowania prostych prac (jak korony protetyczne) bezpośrednio w gabinecie.
TRIOS 5 świetnie integruje się też z drukarkami 3D oraz frezarkami – dane mogą być wykorzystane do druku modeli, szablonów chirurgicznych czy do frezowania uzupełnień (chociaż pełny system chairside wymaga dokupienia frezarki i pieca do spieku firmy 3Shape lub integracji z urządzeniami innych producentów).
Należy wspomnieć, że skaner nie jest kompatybilny z systemem Invisalign – firma Align Technology nie akceptuje skanów z TRIOS (ani innych skanerów poza własnymi iTero) do swojego systemu nakładek ortodontycznych. Poza tym ograniczeniem, TRIOS 5 cechuje bardzo duża uniwersalność w wymianie danych i współpracy z różnorodnymi rozwiązaniami cyfrowymi.
3Shape TRIOS 5 Wireless plasuje się w najwyższej półce cenowej. Cena zakupu samego skanera została co prawda obniżona względem poprzedników, ale nadal wynosi około $26 000 (czyli ponad 100 tys. zł). W cenę wliczony jest pierwszy rok wsparcia w ramach programu TRIOS Care – obejmuje on szkolenie, pomoc techniczną oraz aktualizacje oprogramowania.
Po 12 miesiącach użytkownik ma wybór: może kontynuować plan serwisowy TRIOS Care za około $199 miesięcznie (ok. 800 zł), co zapewnia dalsze nielimitowane wsparcie i aktualizacje, lub przejść na plan podstawowy TRIOS Only bez opłat abonamentowych. W tym darmowym trybie nadal otrzymuje się aktualizacje oprogramowania skanera i dostęp do portalu społeczności użytkowników, jednak dodatkowe usługi są ograniczone.
Producent nie stosuje opłat licencyjnych za sam skaner poza opcjonalnym planem serwisowym, co jest korzystną zmianą na tle wcześniejszych modeli. Do kosztów użytkowania należy doliczyć ewentualną wymianę końcówek skanujących (aczkolwiek ich żywotność jest wysoka) oraz okresową kalibrację sprzętu. Ogólnie rzecz biorąc, TRIOS 5 stanowi znaczącą inwestycję finansową, jednak dla klinik stawiających na najnowocześniejsze technologie i wszechstronność może to być opłacalne rozwiązanie.
Aoralscan Elite to najnowszy skaner wewnątrzustny firmy Shining 3D, który wyróżnia się innowacyjnym połączeniem dwóch technologii: tradycyjnego skanowania wewnątrzustnego oraz wewnątrzustnej fotogrametrii. Jest to pierwsze na świecie urządzenie tego typu, które integruje w jednej obudowie standardowy skaner IOS do zębów i dziąseł oraz system fotogrametryczny do ultra-dokładnej rejestracji położenia implantów. W trybie zwykłego skanowania Aoralscan Elite działa podobnie do innych skanerów – wykorzystuje światło strukturalne i kamery do rejestracji geometrii zębów, tworząc kolorowy model 3D łuku zębowego.
Dokładność w tym trybie stoi na wysokim poziomie, porównywalnym z innymi czołowymi skanerami (rzędu kilkunastu mikronów błędu). Natomiast kluczową innowacją jest tryb IPG (Intraoral Photogrammetry) przeznaczony głównie do bezzębnych przypadków implantologicznych. W zestawie ze skanerem dostarczany jest specjalny kodowany zestaw scanbody – nakładki z znacznikami, które umieszcza się na łącznikach wielounitowych implantów (MUA) podczas skanowania pełnego łuku z implantami. Aoralscan Elite w trybie IPG skanuje rozmieszczenie tych znaczników z bardzo wysoką precyzją, wykorzystując zasady fotogrametrii (wykrywanie wzajemnego położenia punktów w przestrzeni na podstawie obrazów). Producent deklaruje, że dokładność takiego pomiaru pozycji implantów wynosi około 5 mikronów, co dorównuje samodzielnym, drogim systemom fotogrametrycznym używanym dotychczas w implantologii.
W praktyce oznacza to nowy standard dokładności dla pełnołukowych prac na implantach (np. mostów typu All-on-4/6), minimalizujący ryzyko naprężeń czy niedopasowania przy przykręcanych konstrukcjach. Skaner automatycznie łączy dane fotogrametryczne z tradycyjnym skanowaniem dziąseł, dzięki czemu uzyskuje się kompletny model: precyzyjne pozycje implantów połączone z geometrią wyrostka i ewentualnych zębów. Od strony technologicznej jest to duży krok naprzód, szczególnie dla implantologów.
Oczywiście Aoralscan Elite może być też używany w standardowych przypadkach protetycznych czy ortodontycznych jak zwykły skaner – jego jakość obrazu i dokładność w tych zastosowaniach stoją na poziomie innych urządzeń premium. Summa summarum, technologia Aoralscan Elite łączy wszechstronność (skanowanie zębów, tkanek, implantów) z niespotykaną dotąd precyzją w specyficznym obszarze pełnołukowych rekonstrukcji implantologicznych.
Mimo zaawansowanej technologii, Aoralscan Elite został zaprojektowany z myślą o płynnym workflow klinicznym. Skanowanie standardowych przypadków (pojedyncze uzupełnienia, mosty, ortodoncja) przebiega szybko – pełny łuk można uzyskać w czasie około 1 minuty lub nieco dłużej, w zależności od doświadczenia użytkownika. Urządzenie rejestruje dane w czasie rzeczywistym i posiada funkcje wspomagające płynność skanowania, takie jak automatyczne wykrywanie ruchu skanera do sterowania (np. gestem można przerwać skan bez dotykania komputera) oraz zaawansowane dopasowywanie kolejnych ujęć, co minimalizuje przerwy na „gubienie” pozycji.
W przypadku zastosowania trybu fotogrametrycznego w implantologii, workflow jest nieco inny niż zazwyczaj, ale nadal zoptymalizowany: po przykręceniu kodowanych scanbody do implantów, skaner wykonuje serię ujęć (fotogrametrycznych) tych znaczników, co trwa kilkanaście sekund, po czym użytkownik przechodzi do normalnego skanowania dziąseł i pozostałych elementów.
Oprogramowanie w trzech krokach prowadzi przez ten proces i łączy wyniki. Choć dochodzi tu dodatkowy etap, jest on znacznie szybszy niż tradycyjne metody – porównując: dotychczas pełnołukowa fotogrametria wymagała osobnego urządzenia i mogła trwać kilka minut, tu mamy to zintegrowane i przyspieszone. W codziennym użytkowaniu skaner Shining 3D jest oceniany jako intuicyjny i szybki.
Interfejs jest prosty, a przy tym oferuje różne tryby skanowania (m.in. wspomniany implantologiczny, tryb dla wycisków alginatowych/silikonowych, tryb ortodontyczny itp.), które można wybrać dla optymalizacji wyników. Pole widzenia skanera jest wystarczające, by płynnie przechodzić od zęba do zęba bez gubienia, a algorytmy usuwają niepotrzebne elementy (język, ślina) automatycznie. Odporność na ruch tkanek miękkich (co często bywa problemem przy skanowaniu bezzębnych wyrostków) została poprawiona – w trybie edentulous skaner radzi sobie z lekko ruchomą śluzówką, zwiększając stabilność danych.
Szybkość przetwarzania również stoi na dobrym poziomie: model 3D pojawia się zaraz po skanowaniu, bez długiego oczekiwania. Dla wielu użytkowników liczyć się będzie fakt, że integracja fotogrametrii nie komplikuje nadmiernie workflow – Shining 3D dostarcza wszystko w jednym urządzeniu, więc nie trzeba zmieniać narzędzi ani łączyć osobnych zestawów danych manualnie. To duża przewaga logistyczna, która sprawia, że nawet zaawansowane przypadki implantologiczne można obsłużyć w jednym ciągu, na jednym stanowisku komputerowym, co dawniej nie było możliwe.
Shining 3D Aoralscan Elite imponuje pod względem ergonomii, głównie za sprawą nadzwyczajnie niskiej wagi. Skaner ten waży tylko 124 g, co czyni go najlżejszym spośród omawianych urządzeń – dla porównania, jest około dwa razy lżejszy od Medit i700 i niemal cztery razy lżejszy od iTero. Ta ultralekka konstrukcja znacząco redukuje obciążenie ręki operatora i praktycznie eliminuje zmęczenie podczas skanowania, nawet wielokrotnie w ciągu dnia.
Obudowa Elite jest smukła i kompaktowa (wymiary ok. 245 × 30 × 26 mm), przypominająca nieco grubszy pisak, co ułatwia manewrowanie w jamie ustnej i docieranie do trudnodostępnych miejsc. Dzięki małym gabarytom, pacjenci odczuwają mniejszy dyskomfort – mniejsza końcówka nie rozciąga tak policzków i łatwiej mieści się za trzonowcami.
Shining 3D zaprojektował ten skaner z myślą o komforcie użytkowania na równi z wydajnością, stąd mamy tutaj ergonomiczny uchwyt i dobrze rozmieszczony środek ciężkości. Co ciekawe, pomimo integracji dodatkowej optyki fotogrametrycznej, nie wpłynęło to negatywnie na rozmiar urządzenia – nadal jest poręczne i lekkie.
Aoralscan Elite jest skanerem przewodowym (brak wersji bezprzewodowej został najpewniej podyktowany chęcią redukcji wagi – nie ma baterii ani modułu bezprzewodowego), co oznacza, że pracuje podłączony kablem do komputera. Kabel ten jednak nie przeszkadza zanadto dzięki odpowiedniemu mocowaniu i temu, że skaner jest tak lekki, iż nie ma tendencji do „ciągnięcia” go.
W zestawie znajduje się wygodna stacja dokująca na skaner, która pełni jednocześnie funkcję kalibratora i uchwytu, gdy nie jest używany. Końcówki skanujące Aoralscan Elite są większe (szersze) niż w innych skanerach, co wynika z konieczności pomieszczenia elementów fotogrametrycznych – mimo to, nadal są one projektowane z myślą o komforcie pacjenta przy standardowym skanowaniu.
Końcówki te nadają się do sterylizacji i wytrzymują do 100–150 cykli (zgodnie z danymi producenta), zapewniając standard higieny. Pod względem wizualnym i dotykowym urządzenie sprawia wrażenie nowoczesnego i solidnego, a jednocześnie nie męczy dłoni. Można powiedzieć, że Shining 3D poszedł o krok dalej w ergonomii, bo wiele dotychczasowych barier (ciężar, wielkość) zostało tu dramatycznie zredukowanych.
Dla lekarzy wykonujących długie sesje skanowania lub często pracujących nad skanami pełnołukowymi, taka wygoda może mieć realny wpływ na komfort pracy i zdrowie (mniejsze ryzyko urazów przeciążeniowych nadgarstka). Ogólnie ergonomia Aoralscan Elite jest oceniana bardzo wysoko – to przykład, że nawet zaawansowane technologicznie urządzenie może być jednocześnie lekkie i poręczne.
Aoralscan Elite, podobnie jak inne skanery Shining 3D, jest systemem otwartym, co oznacza szeroką kompatybilność z różnorodnymi rozwiązaniami cyfrowymi. Dane skanowane są zarządzane przez oprogramowanie Shining (Aoralscan) i mogą być eksportowane w standardowych formatach (STL, OBJ, PLY) bez restrykcji. Dzięki temu, wynik skanowania można wykorzystać w dowolnym programie CAD – od implantologicznego planowania, przez projektowanie koron w exocadzie czy 3Shape, po analizy ortodontyczne w specjalistycznych softach.
Szczególnie interesujący jest aspekt kompatybilności w obszarze implantologii: Shining 3D dostarcza wraz ze skanerem dedykowane biblioteki kodowanych scanbody dla wielu systemów implantologicznych. Już na starcie Aoralscan Elite obsługuje kilkadziesiąt popularnych linii implantów (Nobel Biocare, Straumann, MegaGen, itd., podzielonych na typy połączeń), a firma zapowiada dodawanie kolejnych. To oznacza, że po zeskanowaniu i uzyskaniu superdokładnych pozycji implantów, dane te można bezproblemowo zaimportować do oprogramowania CAD (np. exocad Implant Module) wraz z odpowiednimi modelami scanbody, co pozwoli projektować mosty przykręcane czy belki na implantach z pełnym wykorzystaniem tej dokładności. W praktyce, laboratorium otrzymując pliki od lekarza może skorzystać z dołączonych bibliotek i od razu projektować struktury implantologiczne na podstawie fotogrametrycznie zarejestrowanych pozycji – to ogromna zaleta współpracy.
Poza implantami, skaner jest oczywiście kompatybilny z typowymi zastosowaniami: projektowanie koron, licówek, protez szkieletowych (poprzez eksport do formatów otwartych). Integracja z drukarkami 3D i frezarkami odbywa się jak zwykle – poprzez eksport plików i użycie ich w slicerach lub CAM. Shining 3D nie ma własnego zamkniętego ekosystemu CAD/CAM jak Dentsply czy 3Shape, zatem użytkownik sam wybiera, z jakich narzędzi chce korzystać, co daje elastyczność. Co ważne, oprogramowanie skanera posiada tryby ułatwiające specyficzne zadania, np. edycja i uzupełnianie skanów (można dograć brakujące fragmenty bez powtarzania całości) czy tryb przeglądania i oceny podcięć, zbieżności ścian zębów itp., co bywa przydatne przed eksportem do CAD.
Oczywiście, podobnie jak inne otwarte skanery, Aoralscan Elite nie jest akceptowany przez Invisalign (to zastrzeżone dla Align), ale poza tym jednym przypadkiem, dane ze skanera mogą służyć wszędzie tam, gdzie potrzebny jest cyfrowy model – w tym w alternatywnych systemach nakładek ortodontycznych.
W skrócie, kompatybilność Elite stoi na wysokim poziomie: inwestując w ten skaner nie jest się zamkniętym w żadnym konkretnym systemie, a dodatkowo otrzymuje się narzędzia (biblioteki, workflow) doceniane szczególnie w cyfrowej implantologii.
Cena Aoralscan Elite i koszty użytkowania
Shining 3D Aoralscan Elite jest pozycjonowany cenowo jako rozwiązanie premium, choć wciąż konkurencyjne względem największych graczy. Cena zakupu skanera wynosi około $18 000 (mniej więcej 70–80 tys. zł), co zawiera już zestaw do fotogrametrii (kodowane scanbody, stacja itp.). W porównaniu do kosztów osobno kupowanego skanera i systemu fotogrametrycznego, jest to bardzo atrakcyjna oferta – praktycznie dwa urządzenia w jednym, w cenie typowej dla samego skanera średniej/wyższej klasy. W cenie zakupu producent zapewnia oprogramowanie i jego aktualizacje, przynajmniej przez okres gwarancji, a polityka Shining 3D dotychczas wskazywała na brak opłat abonamentowych za korzystanie ze skanerów (podobnie jak Medit, stawiają raczej na darmowe update’y, aby zyskać rynek).
Trzeba jednak potwierdzić, czy w przypadku Elite nie ma osobno płatnych modułów – z informacji dostępnych wynika, że wszystko jest zawarte w standardowej licencji. Koszty użytkowania samego skanera są niewielkie: głowice skanujące starczają na wiele sterylizacji, więc ich ewentualne dokupienie to rzadki wydatek. Scanbody kodowane do fotogrametrii są wielorazowego użytku (autoklawowalne do ok. 300 razy każdy), co oznacza, że jeden zestaw posłuży bardzo długo bez konieczności wymiany. Być może z czasem trzeba będzie dokupić jakieś specyficzne scanbody, jeśli pojawią się nowe systemy implantów, ale bazowy zestaw jest na tyle szeroki, że pokrywa większość potrzeb – a firma raczej będzie oferować ewentualne dodatkowe elementy osobno.
Serwis i gwarancja to standardowe kwestie – Shining 3D rozbudowuje sieć dystrybucji globalnie, więc wsparcie posprzedażowe staje się lepsze (choć nie jest tak ugruntowane jak u starszych firm). Ogólnie, porównując wartość do ceny: Aoralscan Elite oferuje bardzo wysoki stosunek możliwości do kosztu. Za cenę zbliżoną do mid-range’owych skanerów (jak Medit czy Planmeca) otrzymujemy urządzenie z unikalną funkcjonalnością, którą dotąd zapewniały systemy za kilkukrotnie wyższe kwoty.
Dla klinik skupiających się na implantologii pełnołukowej, ta inwestycja może się szybko zwrócić w postaci oszczędności czasu i eliminacji kosztownych poprawek prac (dzięki lepszej dokładności). Dla ogólnych gabinetów, nawet jeśli fotogrametria nie będzie używana codziennie, skaner wciąż spełnia rolę uniwersalnego IOS z topowej półki. Koszty eksploatacji są niskie, brak opłat licencyjnych, co czyni planowanie finansowe przewidywalnym. Można zatem stwierdzić, że Aoralscan Elite jest rozwiązaniem ekonomicznie uzasadnionym, zwłaszcza zważywszy na innowację, jaką wnosi.
Aoralscan 3 to poprzednik modelu Elite i jednocześnie bardzo udany skaner ekonomiczny. Wprowadzony na rynek w 2021 roku, zyskał popularność jako jedno z najbardziej opłacalnych rozwiązań – oferuje wysoką prędkość i zadowalającą dokładność za ułamek ceny wiodących marek. Skaner ten wyceniany jest około 10–11 tys. USD, co czyni go atrakcyjnym dla mniejszych gabinetów wchodzących w świat cyfrowej stomatologii. Aoralscan 3 skanuje w kolorze, ma wbudowany wentylator zapobiegający parowaniu (umożliwiający długie sesje skanowania bez przerw) i wykorzystuje sztuczną inteligencję do poprawy płynności pracy.
W przypadku Aoralscan 3 trudno o dane z niezależnych badań, ale praktyka kliniczna i testy porównawcze wykonane przez użytkowników pokazują, że dokładność tego skanera stoi na przyzwoitym poziomie. W codziennych zastosowaniach (pojedyncze korony, niewielkie mosty) nie stwierdzono istotnych odchyleń wymiarowych w porównaniu ze skanerami znacznie droższymi. Innymi słowy, Aoralscan 3 spełnia wymogi dokładności protetycznej – wykonane na jego podstawie uzupełnienia protetyczne (jak korony czy mosty 3-punktowe) pasują klinicznie. Skaner oferuje głębię skanowania do 22 mm, co pomaga przy głębokich ubytkach czy implantach (łatwiej uchwycić dno i ściany głębokiej preparacji lub implant głęboko w dziąśle).
Pomimo niższej ceny, Aoralscan 3 oferuje bardzo dużą szybkość akwizycji danych. W testach pełny łuk udawało się zeskanować w czasie rzędu 30–35 sekund, co stawia go w jednej lidze z droższymi konkurentami. To imponujący wynik, świadczący o tym, jak bardzo technologie skanowania przyspieszyły w ostatnich latach. Skanowanie przebiega płynnie: urządzenie szybko rozpoznaje przerwy i gdy tylko wrócimy do ust pacjenta po oderwaniu skanera, natychmiast kontynuuje od właściwego miejsca. Dzięki inteligentnym algorytmom AI, tkanki miękkie (język, policzki) są automatycznie odfiltrowywane z chmury punktów, co zmniejsza konieczność ręcznej edycji skanu. Rejestracja zwarcia (skan zgryzu) jest szybka i zajmuje parę sekund, zapewniając prawidłowe położenie modeli szczęki i żuchwy.
Shining 3D Aoralscan 3 jest ergonomicznie zaprojektowany do komfortowej pracy. Waży około 240 g, czyli podobnie do Medit i700. Dzięki wyważonej konstrukcji dobrze leży w dłoni, a jego lekko zwężająca się końcówka ułatwia dostęp do tylnych zębów. W porównaniu do poprzedniej generacji (Aoralscan 2), model ten jest znacznie wygodniejszy – producent zredukował wagę i ulepszył uchwyt. Skaner ma wąską końcówkę skanującą, co zwiększa wygodę pacjenta i pozwala na łatwiejsze dotarcie do np. trzecich trzonowców. Końcówki są wymienne i można je sterylizować w autoklawie (wytrzymują do 100 cykli w 134°C, potem trzeba je wymienić – koszt pojedynczej końcówki jest relatywnie niski, ok. 45 USD).
Urządzenie jest dostępne w dwóch wersjach: przewodowe, łączy się z komputerem za pomocą kabla USB. Wymaga to odpowiedniego ułożenia okablowania wokół fotela, ale długość kabla jest standardowa i pozwala na swobodne manewry. Wersja bezprzewodowa waży 330g i posiada aż 3 wymienne baterie, które mogą działać przez 2h ciągłego skanowania. Łączność odbywa się za pomocą Wifi 6.
Dla niektórych atutem może być wbudowany wentylator anty-fog – końcówka jest aktywnie schładzana/gdy zachodzi potrzeba, co zapobiega zaparowaniu lusterka wewnątrz skanera podczas długotrwałego skanowania (np. gdy lekarz musi skanować wiele odcinków po kolei bez przerwy).
Aoralscan 3 działa w autorskim oprogramowaniu Shining 3D, które zdobyło uznanie jako jedno z najlepszych wśród skanerów z Chin. Interfejs jest czytelny i nowoczesny, a funkcjonalność bogata: użytkownik ma do dyspozycji podpowiedzi na ekranie, wizualizację brakujących danych podczas skanowania oraz różne tryby skanowania (np. wspomniany tryb HD dla większej dokładności szczegółów lub szybki tryb standardowy). Oprogramowanie oferuje też podstawowe aplikacje po zeskanowaniu: można automatycznie wygenerować bazę modelu do druku 3D, wykonać analizę zgryzu (mapa kontaktów okluzyjnych), a nawet skorzystać z modułu do projektowania uśmiechu (choć w dość podstawowym zakresie). Dodatkowo Shining 3D zapewnia chmurę do przechowywania i współdzielenia skanów, co może ułatwić komunikację z technikiem lub pacjentem (np. pokazanie cyfrowego wycisku czy symulacji).
Bardzo istotną cechą jest otwartość systemu – Aoralscan 3 umożliwia łatwy eksport skanów w wielu formatach: standardowym STL, a także PLY i OBJ (które zachowują kolor). Co więcej, eksport może odbywać się automatycznie po zakończeniu skanowania – przypadek pacjenta zapisuje się lokalnie, tworząc zestaw plików gotowych do użycia w CAD. Dzięki temu integracja z zewnętrznymi systemami jest bezproblemowa: niezależnie czy laboratorium korzysta z exocad, 3Shape czy innego oprogramowania, pliki STL z Aoralscan 3 będą kompatybilne.
Skaner jest w pełni zgodny z otwartym standardem CAD/CAM. Można nim rozpocząć cyfrowy workflow i następnie kontynuować w dowolnym kierunku – wydruk modeli, frezowanie podbudów, projektowanie aparatów ortodontycznych, itp. Należy zadbać o odpowiedni komputer – producent rekomenduje procesor i7 lub wyższy, przynajmniej 16 GB RAM i wydajną kartę graficzną (np. NVIDIA RTX 2060 lub lepszą). To standardowe wymagania dla pracy ze skanami 3D i większość nowoczesnych stacji roboczych je spełni. Brak jest jakichkolwiek opłat licencyjnych: kupując skaner, otrzymujemy dożywotnie prawo do korzystania z oprogramowania i aktualizacji.
Aoralscan 3 to idealny wybór dla gabinetów, które chcą wejść w świat cyfrowych wycisków niewielkim kosztem, nie rezygnując z jakości. W protetyce sprawdzi się przy standardowych pracach: korony, mosty, wkłady, licówki – zapewnia wystarczającą dokładność i szybkość, by zastąpić tradycyjne wyciski w masie. Dzięki niskiej cenie jest często wybierany jako pierwszy skaner dla praktyki protetycznej lub jako urządzenie rezerwowe. Jego możliwości docenią również technicy dentystyczni w laboratoriach – np. przy odbieraniu prac od wielu lekarzy, gdzie skaner może służyć do kontroli modeli lub wgrywania fizycznych wycisków (po zeskanowaniu gipsowego odlewu). Co prawda, w porównaniu z droższymi modelami, Aoralscan 3 może nie mieć tak zaawansowanych dodatków (jak fotogrametria czy ultrawysoka rozdzielczość), ale w codziennej protetyce ważniejsza jest niezawodność i szybkość, a te cechy Aoralscan 3 dostarcza.
CEREC Primescan to flagowy skaner wewnątrzustny firmy Dentsply Sirona, będący kontynuacją linii zapoczątkowanej przez modele Cerec Omnicam. Primescan uchodzi za jedno z najdokładniejszych urządzeń na rynku – potrafi rejestrować ponad 50 000 obrazów na sekundę i przetwarzać ponad 1 000 000 punktów 3D na sekundę. Zastosowana technologia opiera się na połączeniu skanowania w świetle strukturalnym z przetwarzaniem wielokamerowym; unikalny system projekcji i sensorów umożliwia zbieranie bardzo gęstych chmur punktów, co skutkuje fotorealistycznymi modelami 3D. Urządzenie doskonale radzi sobie z trudnymi obszarami – dynamika skanowania i zaawansowane algorytmy pozwalają wiernie odwzorować głębokie marginy poddziąsłowe (skaner ma imponującą głębię skanowania do 20 mm) oraz powierzchnie bezzębne (edentulous). W praktyce Primescan precyzyjnie rejestruje zarówno pojedyncze przygotowane zęby, jak i pełne łuki czy wyrostki bezzębne, z dokładnością porównywalną lub przewyższającą tradycyjne wyciski. Warto podkreślić, że urządzenie automatycznie filtruje niepożądane elementy (np. fragmenty policzków, języka) już podczas skanowania, co oczyszcza dane i redukuje konieczność edycji modelu. Technologia ta sprawia, że Primescan wyznacza standardy w zakresie trueness i precision (prawdziwości i powtarzalności) skanów wewnątrzustnych.
Pod względem szybkości pracy Primescan również plasuje się w ścisłej czołówce. Dzięki bardzo wysokiej częstotliwości przechwytywania obrazów pełen łuk zębowy można zeskanować w czasie poniżej 45 sekund, a uzyskany model 3D jest niemal natychmiast gotowy do przeglądu w oprogramowaniu – urządzenie na bieżąco przetwarza dane w trakcie skanowania. Tak krótki czas uzyskania wycisku cyfrowego znacząco zwiększa wydajność pracy z pacjentami i pozwala skrócić procedury. CEREC Primescan zaprojektowano z myślą o stomatologii jednowizytowej (chairside), dlatego workflow jest zoptymalizowany pod kątem natychmiastowego przejścia od skanowania do projektowania i wykonania uzupełnienia. W połączeniu z systemem CEREC możliwe jest automatyczne proponowanie projektów koron, mostów, nakładów itp. w kilka minut po zakończeniu skanu – oprogramowanie wykorzystuje biblioteki anatomiczne i AI, aby zaproponować kształt uzupełnienia. Ponadto Primescan ułatwia skanowanie ciągłe: duże pole widzenia końcówki (zapewniające podgląd na szeroki obszar uzębienia podczas pracy) oraz płynne łączenie obrazów pozwalają rzadziej przerywać ruch skanera, nawet przy napotkaniu chwilowej utraty orientacji (urządzenie szybko „łapie” z powrotem pozycję). Wszystko to czyni workflow bardzo płynnym. Dodatkowym usprawnieniem jest dynamiczny tryb skanowania – operator może skanować z różną prędkością i w różnych kierunkach, a oprogramowanie i tak zadba o poprawne złożenie modelu. W efekcie, mimo że Primescan jest częścią zamkniętego ekosystemu CEREC, sama szybkość i wygoda digitalizacji wycisku stoi na najwyższym poziomie.
Ergonomia Primescan różni się od pozostałych skanerów o mniejszych gabarytach – tutaj mamy do czynienia z dość dużym i ciężkim skanerem. Końcówka skanująca jest masywna, a całe urządzenie waży około 457 g (nawet do 524 g z najcięższą nasadką ochronną). To niemal dwukrotnie więcej niż w przypadku najlżejszych konkurentów, co potencjalnie może powodować szybsze zmęczenie ręki operatora. Jednak projektanci częściowo zrekompensowali te wady: duża głowica mieści obszerny wizjer (przezroczystą końcówkę), przez który operator i asysta mogą obserwować zęby podczas skanowania. Zapewnia to dobrą orientację i kontrolę przebiegu skanowania bez konieczności ciągłego spoglądania na ekran, co jest unikalną cechą Primescana. Ponadto skaner ten zwykle jest częścią zintegrowanego wózka CEREC – system oferuje duży ekran dotykowy zamocowany na mobilnej kolumnie, a interfejs sterowany jest również dotykowymi panelami na blacie wózka. Dzięki temu, choć sam skaner jest ciężki, korzystanie z niego jest pomyślane stacjonarnie – operator często opiera rękę o szczękę pacjenta i wykonuje skanowanie powoli, mając obraz na ekranie wózka tuż obok. Primescan oferuje trzy rodzaje wymiennych końcówek skanujących: ze stali nierdzewnej (wielorazową), jednorazową z tworzywa oraz autoclavowalną z wymienną szybką. Końcówki te różnią się nieco masą, stąd zakres wagi skanera; wielość opcji pozwala wybrać preferowaną pod kątem kontroli infekcji i wygody (choć żadna nie czyni skanera naprawdę lekkim). Urządzenie nie jest dostępne w wersji bezprzewodowej – zawsze pracuje podłączone do stacji/cart’u, co ogranicza mobilność (praktycznie nie sposób używać go poza gabinetem wyposażonym w dedykowany komputer CEREC). Mimo pewnych mankamentów ergonomicznych, wielu użytkowników wskazuje, że stabilna praca z wózkiem i duży podgląd na żywo kompensują wagę, a przyzwyczajenie się do prowadzenia tego skanera nie stanowi problemu w codziennej praktyce.
CEREC Primescan jest integralną częścią zamkniętego ekosystemu CEREC firmy Dentsply Sirona. Oznacza to, że urządzenie najlepiej sprawdza się w połączeniu z dedykowanym oprogramowaniem CEREC Software oraz sprzętem tej samej firmy (frezarkami CEREC Primemill, piecami do synteryzacji itp.), umożliwiając wykonanie pełnego cyfrowego workflow w gabinecie – od wycisku do gotowej korony w jednej wizycie. W trybie CEREC Chairside skany są automatycznie wykorzystywane do projektowania (CAD) i produkcji (CAM) uzupełnień na miejscu. Istnieje też konfiguracja CEREC Connect, która pozwala wykorzystywać Primescan do cyfrowych wycisków kierowanych do laboratoriów – skany przesyła się bezpośrednio do technika poprzez portal Connect Case Center. W tym trybie możliwy jest eksport danych (np. w formacie STL) do dalszej pracy poza systemem CEREC, jednak pełna funkcjonalność eksportu może być ograniczona zależnie od licencji. Warto zauważyć, że pewne funkcje dostępne w otwartych skanerach tutaj są zablokowane lub wymagają dodatkowych opłat: np. bezpośredni eksport gotowych modeli 3D do druku 3D czy import skanów z innych systemów do oprogramowania CEREC jest utrudniony. Primescan nie oferuje także uniwersalnego modułu ortodontycznego, a skany nie mogą być użyte w Invisalign (Align nie wspiera obcych skanerów). Z perspektywy kompatybilności – wybierając Primescan, w praktyce użytkownik wiąże się z platformą Dentsply Sirona. Dla jednych to zaleta (stabilność i kompletny, sprawdzony workflow), dla innych wada (mniejsze pole manewru w doborze zewnętrznych rozwiązań). Należy zaznaczyć, że Dentsply Sirona oferuje rozbudowane wsparcie i integrację wewnątrz swojego ekosystemu, ale elastyczność wymiany danych ze światem zewnętrznym bywa ograniczona w porównaniu z systemami otwartymi.
CEREC Primescan to jedno z najdroższych rozwiązań na rynku. Co istotne, producent nie sprzedaje samego skanera jako osobnego urządzenia – zakup obejmuje cały system CEREC, czyli skaner wraz z dedykowanym komputerem/wiatą i oprogramowaniem. Cena takiego zestawu może wynosić od około $40 000 do $70 000 (czyli mniej więcej 160–280 tys. zł), w zależności od konfiguracji i regionu.
Jeśli klinika chce w pełni wykorzystać możliwości jednowizytowego leczenia, do tego należy doliczyć koszt frezarki CEREC oraz pieca – to kolejne kilkaset tysięcy złotych (pakiet kompletny CEREC z urządzeniami może przekroczyć 500 tys. zł). Dentsply Sirona oferuje co prawda różne warianty finansowania i pakiety, ale nadal jest to ogromna inwestycja początkowa.
W kwestii opłat za oprogramowanie: dostęp do aktualizacji i serwisu realizowany jest poprzez opcjonalne członkostwo w CEREC Club. Nie jest ono formalnie obowiązkowe, jednak w praktyce tylko członkowie CEREC Club otrzymują regularne aktualizacje oprogramowania i pełne wsparcie techniczne. Miesięczna opłata za CEREC Club bywa znaczna (rzędu kilkuset dolarów), ale zapewnia dostęp do najnowszych usprawnień i funkcji. Ponadto, używanie systemu Connect do wysyłki przypadków do laboratoriów może wymagać opłat per przypadek lub abonamentowych (zależnie od lokalnych warunków).
Do kosztów eksploatacji trzeba też doliczyć materiały eksploatacyjne: jednorazowe osłony/skanery (jeśli się je stosuje), kalibratory, ewentualne wymiany baterii w wózku, oraz serwis sprzętu (po okresie gwarancji). Sumarycznie, Primescan to rozwiązanie z najwyższej półki cenowej, uzasadnione głównie dla praktyk, które planują intensywnie korzystać z systemu CEREC do kompleksowej produkcji prac protetycznych na miejscu. W przeciwnym razie, koszt może przewyższać korzyści.
iTero Element 5D Plus to najnowsza generacja skanerów wewnątrzustnych firmy Align Technology, znanej z systemu Invisalign. Skaner ten wprowadza zaawansowane rozwiązania technologiczne, łącząc tradycyjne skanowanie 3D z obrazowaniem w bliskiej podczerwieni (NIRI). Pozwala to jednocześnie uzyskać cyfrowy model 3D uzębienia w kolorze oraz obraz diagnostyczny struktury wewnętrznej zębów (NIRI przenika przez szkliwo, pomagając wykrywać próchnicę międzyzębową bez ekspozycji na promieniowanie rentgenowskie).
Technologia ta jest unikatowa dla iTero – skaner rejestruje równocześnie skany 3D, fotografie w kolorze i skany NIRI, dając lekarzowi kompleksowe dane o stanie uzębienia. Pod względem dokładności czysto pomiarowej, iTero 5D Plus zapewnia bardzo wysoką precyzję skanowania, spełniając wymagania alignerów i prac protetycznych. Producent podaje dokładność rzędu kilku-kilkunastu mikronów w zakresie pojedynczych łuków, co czyni go konkurencyjnym wobec innych topowych urządzeń.
Skaner wykorzystuje szybką kamerę i projektor światła strukturalnego, a algorytmy Align sprawnie składają chmurę punktów, wykorzystując też rozpoznawanie kontekstu (np. odróżnianie zębów od tkanek miękkich) – dzięki temu otrzymujemy czyste i gotowe do użycia modele cyfrowe.
Dodatkowo, iTero 5D Plus integruje się z chmurowym systemem Invisalign, co oznacza, że tuż po skanie można automatycznie dokonać analizy zgryzu, oceny stopnia wychyleń, czy przygotować wizualizację etapu końcowego leczenia ortodontycznego (tzw. Outcome Simulator). Od strony technologicznej jest to zatem skaner nastawiony nie tylko na dokładność pomiaru, ale i diagnostykę oraz planowanie leczenia ortodontycznego, co wyróżnia go na tle innych.
Element 5D Plus został znacząco usprawniony pod kątem prędkości w stosunku do poprzednich modeli iTero. Dzięki ulepszonym podzespołom i algorytmom, pełny skan obu łuków z jednoczesnym zebraniem danych NIRI może zostać wykonany w około 30–60 sekund na łuk (czyli w praktyce często poniżej 2 minut dla całych ust pacjenta). To bardzo dobry wynik, plasujący iTero wśród szybszych systemów (choć warto dodać, że osiągnięcie optymalnej prędkości wymaga płynnej techniki skanowania – urządzenie najlepiej radzi sobie przy stałym, umiarkowanie szybkim ruchu).
Workflow w gabinecie, zwłaszcza ortodontycznym, jest znacznie usprawniony dzięki integracji z ekosystemem Invisalign: zaraz po zakończeniu skanowania można jednym kliknięciem przesłać dane do chmury i uzyskać np. symulację ustawienia zębów po leczeniu alignerami, co trwa kilka minut. Dla protetyki, skany mogą być automatycznie wysyłane do laboratoriów poprzez portal iTero Cloud, co eliminuje ręczne eksporty plików.
Interfejs iTero jest prosty – skaner posiada jeden główny przycisk do rozpoczęcia/zatrzymania skanu oraz dotykowy ekran (w przypadku wersji mobilnej jest to tablet, w wersji wózkowej – wbudowany ekran), gdzie można sterować funkcjami. System oferuje też funkcję ocierania skanu (scan resumption) – w razie utraty śledzenia, można kontynuować od ostatniego poprawnie zarejestrowanego miejsca bez konieczności rozpoczynania całego skanu od nowa.
Ogólnie efektywność pracy z iTero 5D Plus stoi na wysokim poziomie, szczególnie w praktykach ortodontycznych i ogólnych, które korzystają z cyfrowego planowania leczenia. Warto zauważyć, że iTero, w przeciwieństwie do niektórych skanerów, nie posiada trybu jednowizytowego CAD/CAM – nie jest to system do projektowania koron w gabinecie, a raczej narzędzie do zbierania wycisków cyfrowych i wysyłki do laboratorium lub do systemu Invisalign. Zatem w kontekście workflow protetycznego, po szybkim skanie trzeba skorzystać z zewnętrznego oprogramowania CAD do zaprojektowania pracy (np. zlecić to technikowi), co może wydłużyć cały proces w porównaniu do systemów typu CEREC. Niemniej jednak, sam etap pozyskania danych pacjenta i ich przekazania dalej jest w iTero maksymalnie zautomatyzowany i szybki.
Pod względem fizycznym i konstrukcyjnym iTero Element 5D Plus nie przynosi rewolucji – skaner ma formę sporej rękojeści zakończonej głowicą pod kątem, przypominającej poprzednie modele. Niestety, jednym z istotnych punktów jest jego waga – około 500 g, co czyni go jednym z najcięższych skanerów na rynku. Ciężar ten jest odczuwalny podczas pracy jedną ręką, zwłaszcza przy skanowaniu całego łuku i utrzymywaniu urządzenia w różnych pozycjach. Głowica skanera jest dość duża i szeroka, choć wyprofilowana pod kątem 45°, co ułatwia dotarcie do trzonowców (ten zgięty kształt zmniejsza konieczność nadmiernego odchylania nadgarstka podczas skanowania tylnych zębów).
Urządzenie posiada jeden przycisk wielofunkcyjny, co upraszcza obsługę – brak tu dodatkowych guziczków czy funkcji sterowania ruchem (jak w niektórych konkurencyjnych modelach), więc użytkownik głównie posługuje się interfejsem na ekranie dotykowym.
iTero 5D Plus jest oferowany w dwóch wariantach hardware: jako skaner na wózku (cart) z wbudowanym komputerem i ekranem medycznym lub jako wersja mobilna (tzw. Laptop Configuration), gdzie skaner podłącza się do dostarczonego laptopa klasy medycznej. W obu przypadkach praca odbywa się przewodowo – model 5D Plus nie ma opcji bezprzewodowej, skaner jest połączony kablem do stacji/laptopa. Ogranicza to nieco mobilność, aczkolwiek wersja z laptopem pozwala łatwiej przenosić system między gabinetami (w odróżnieniu od ciężkiego wózka). Ergonomia iTero może być wyzwaniem dla drobniejszych dłoni ze względu na wagę, ale wielu użytkowników docenia solidność wykonania i trwałość – urządzenia te są znane z odporności na intensywne użytkowanie.
Kolejnym aspektem są końcówki skanujące: iTero używa jednorazowych nakładek na okno skanera (tzw. skanery). Każda nakładka może być użyta tylko u jednego pacjenta (nie jest autoclavowalna), co wymusza wymianę końcówki dla każdego skanu. Z jednej strony zapewnia to pełną sterylność i brak konieczności sterylizacji w autoklawie, z drugiej – generuje koszty i wymaga pilnowania zaopatrzenia w te końcówki. Dla porównania, wiele konkurencyjnych skanerów ma końcówki wielokrotnego użytku.
Ogólny komfort użytkowania iTero 5D jest przeciętny – duża waga i konieczność stosowania jednorazowych tipów to minusy, natomiast prostota obsługi (jeden przycisk) i zintegrowany ekosystem to plusy. Dla gabinetów skupionych na Invisalign, ergonomia jest często akceptowalnym kompromisem w zamian za unikalne możliwości tego skanera.
iTero Element 5D Plus jest skanerem stworzonym przede wszystkim z myślą o integracji z systemem Invisalign i ekosystemem Align Technology. Oznacza to, że jest zamknięty w pewnych obszarach: skany pacjentów mogą być automatycznie wysyłane do chmury Align i wykorzystywane do stworzenia planu leczenia Invisalign (co jest dużą zaletą dla użytkowników tego systemu), ale bezpośrednie wykorzystanie tych danych poza platformą bywa ograniczone. W praktyce, po przesłaniu skanu, lekarz ma dostęp do portalu Invisalign Doctor Site, gdzie może zamówić alignery – proces jest płynny i bezproblemowy dla autoryzowanych lekarzy Invisalign.
Jeśli chodzi o prace protetyczne lub ortodoncję poza Invisalign, iTero oferuje portal MyiTero, który pozwala eksportować skany (np. w formacie STL) i wysyłać je do wybranych laboratoriów partnerskich lub pobierać do własnego użytku. W przeszłości Align stosował pewne opłaty za eksport plików STL lub ograniczenia, ale obecne modele (w tym 5D Plus) w większości regionów umożliwiają dość swobodny dostęp do danych – choć zawsze przez ich portal.
Skaner nie posiada własnego modułu CAD – w odróżnieniu od np. Primescan czy Trios, Align nie oferuje oprogramowania do projektowania koron. Użytkownik nastawiony na protetykę musi skorzystać z osobnego rozwiązania (np. exocad, 3Shape) – skany z iTero mogą być do niego zaimportowane po uprzednim pobraniu. iTero 5D nie integruje się też bezpośrednio z frezarkami czy drukarkami – Align nie produkuje takiego sprzętu, więc kompatybilność w tym zakresie oznacza raczej zdanie się na otwarte formaty plików.
Dla stomatologów ogólnych i protetyków niepracujących z Invisalign, iTero jest zatem urządzeniem do zbierania wycisków cyfrowych i przekazywania ich dalej, bez dedykowanego oprogramowania do dalszego etapu. W kontekście ortodoncji, poza Invisalign, skany z iTero można wykorzystać w innych systemach nakładek (po eksporcie STL, np. do ClearCorrect, uSmile itp.), jednak Align mocno promuje własne rozwiązanie.
Podsumowując, kompatybilność iTero jest dobra w sensie możliwości uzyskania danych i pracy z nimi, ale najpełniej rozwinięta została dla ekosystemu Align – jeśli ktoś nie planuje korzystać z Invisalign, część zalet tego skanera pozostanie niewykorzystana, a pewne procedury (jak projektowanie prac) będą wymagały integracji z zewnętrznym oprogramowaniem.
Align iTero Element 5D Plus należy do najdroższych skanerów i jest zbliżony kosztowo do systemów pokroju 3Shape TRIOS. Cena zakupu zależy od konfiguracji (cart vs. mobile) i regionu, ale waha się w granicach $55 000 – $70 000 (czyli około 220–280 tys. zł). W cenie tej zazwyczaj zawiera się pewien okres gwarancji i wsparcia, niemniej Align generuje także stałe koszty użytkowania. Przede wszystkim, jednorazowe końcówki skanujące – każda kosztuje kilka dolarów (na polskim rynku może to być kilkanaście złotych za sztukę), co przy kilkunastu pacjentach dziennie sumuje się do zauważalnej kwoty miesięcznie.
Po drugie, producent wymaga utrzymania abonamentu serwisowo-programowego (tzw. opłata za usługi skanera) – obejmuje on aktualizacje oprogramowania, dostęp do chmury i portali oraz wsparcie techniczne. W przypadku iTero opłata ta bywa roczna lub wieloletnia, i jest niezbędna, by skaner zachował pełną funkcjonalność (bez aktualnej licencji skaner może przestać mieć możliwość wysyłki przypadków do Invisalign czy dostępu do portalu).
Wysokość tej opłaty różni się, ale można przyjąć, że rocznie jest to kilka tysięcy dolarów. Ponadto, w przypadku wysyłki skanów do Invisalign, lekarz ponosi koszty każdego przypadku alignerów, ale to już część leczenia, nie samego skanera. Serwis urządzenia po okresie gwarancji również bywa kosztowny – wymiana zużytych komponentów, kalibracje itp. to specjalistyczne usługi Align.
Reasumując, inwestycja w iTero 5D Plus to nie tylko wysoki koszt początkowy, ale także stałe wydatki operacyjne (końcówki, abonament). Jest to zwykle opłacalne dla praktyk, które generują duży wolumen przypadków Invisalign lub cenią unikalne funkcje diagnostyczne, natomiast dla gabinetów szukających ogólnego skanera bez takich zobowiązań finansowych, może to być mniej atrakcyjny wybór.
Medit i900 to najnowszy flagowy model firmy Medit, w którym postawiono na kompaktowość i zaawansowaną optykę. Skaner jest niemal dwukrotnie lżejszy od i700 – waży zaledwie około 165 g – a jednocześnie posiada większą głowicę skanującą z szerszym polem widzenia. To oznacza, że jednorazowo rejestruje większy obszar, redukując liczbę ruchów potrzebnych do zeskanowania łuku. I900 pracuje z wysoką prędkością (porównywalną z 70 fps w i700), a dzięki nowemu silnikowi optycznemu generuje obraz o 64 razy bogatszej kolorystyce (10-bitowa głębia koloru).
Medit i900 dziedziczy wysoką precyzję poprzednika. Według zapewnień producenta, zachowuje dokładność rzędu kilkunastu mikronów na pełnym łuku, co stawia go w tej samej klasie dokładności co i700. Ulepszony system optyczny oraz nowy algorytm łączenia chmur punktów poprawiają rejestrację detali w trudnych warunkach – np. przy skanowaniu błyszczących powierzchni metalowych czy w obecności wilgoci i krwi. I900 posiada dedykowany tryb skanowania metalu, a 10-bitowa kamera ogranicza szum i wydobywa więcej szczegółów krawędzi preparacji nawet przy krwawiących dziąsłach. Dla lekarza protetyka oznacza to lepsze wyraźne zaznaczenie granic preparacji i większą pewność co do pasowności mostów i koron.
Choć nominalna liczba klatek na sekundę jest podobna do i700, w praktyce i900 pozwala skanować jeszcze szybciej i płynniej. Dzięki około 38% większemu polu widzenia skaner obejmuje większy fragment uzębienia przy jednym przesunięciu ręką. W testach klinicznych odnotowano, że doświadczeni użytkownicy byli w stanie przyspieszyć swoje skanowanie o nawet 30% w porównaniu z i700, po krótkim okresie adaptacji do nowego urządzenia. Szybsza akwizycja danych przekłada się na skrócenie całej wizyty i większy komfort pacjenta.
Największą zmianą w i900 jest zmniejszony rozmiar skanera. Obudowa jest węższa (tylko 35 mm szerokości) i krótsza, co ułatwia operowanie jedną ręką. Zmniejszenie wagi do 165 g sprawia, że i900 jest jednym z najlżejszych skanerów na rynku – lżejszy od wielu smartfonów. Projektanci zadbali o idealne wyważenie urządzenia, przesuwając środek ciężkości tak, by dłoń nie męczyła się nawet przy dłuższym skanowaniu. Co ważne, Medit i900 jest skanerem przewodowym (firma zrezygnowała w tym modelu z opcji bezprzewodowej, skupiając się na innych usprawnieniach). Kabel został jednak odchudzony i uzyskał większą giętkość – ma jedynie 3,5 mm średnicy (czyli jest o ~60% bardziej elastyczny niż kabel i700). To ogranicza efekt „ciągnięcia” ręki przez kabel i ułatwia manipulację skanerem wokół pacjenta.
Inną nowością ergonomiczną jest dotykowy pasek 360° (Touch Band) wokół rękojeści skanera. Zastępuje on tradycyjne przyciski – skan można rozpocząć lub zatrzymać przez dotknięcie obudowy w dowolnym miejscu, niezależnie od chwytu. Taka bezprzyciskowa obsługa to duże ułatwienie: lekarz nie musi zmieniać ułożenia dłoni, by nacisnąć konkretny guzik, co czyni skanowanie bardziej płynnym i intuicyjnym.
Medit i900 korzysta z tego samego ekosystemu Medit Link, co inne skanery firmy. Użytkownik otrzymuje więc dopracowany, znajomy interfejs z pełnym zestawem funkcji (m.in. skanowanie segmentowe, chmura do udostępniania skanów, aplikacje dodatkowe jak symulator ortodontyczny czy analiza okluzji). Warto podkreślić, że i900 – tak jak pozostałe skanery Medit – nie wymaga żadnej płatnej subskrypcji. Oprogramowanie jest aktualizowane bezpłatnie, co zapewnia dostęp do nowych funkcji. Medit Link to system otwarty: można eksportować skany w formatach STL, PLY, OBJ i łatwo współpracować z dowolnym labem lub oprogramowaniem CAD. Nowością wprowadzoną równolegle z i900 jest pełna kompatybilność z systemami Mac (Medit Link posiada wersję na macOS), co poszerza wybór stacji roboczej dla gabinetu.
Skaner Medit i900 generuje pliki, które bez problemu wczytamy do popularnych programów projektowania i druku/frezowania (exocad, 3Shape Dental System, itp.). Dzięki otwartemu formatowi nie jesteśmy związani z jednym producentem – wyciski cyfrowe z i900 można przesłać do dowolnego laboratorium korzystającego z otwartego CAD/CAM. Sam producent często oferuje i900 w pakiecie z licencją na exocad, co tworzy kompleksowe rozwiązanie bez konieczności wykupowania dodatkowych modułów gdzie indziej.
Zastosowanie w protetyce: Medit i900 to uniwersalny skaner klasy premium. Sprawdzi się zarówno przy standardowych pracach (pojedyncze uzupełnienia, mosty), jak i bardziej wymagających przypadkach (pełne łuki na implantach, rozległe prace kombinowane). Jego atuty – szybkość i poszerzone pole widzenia – docenią technicy w gabinetach o dużym przerobie pacjentów, gdzie liczy się każda minuta. Z kolei poprawiona ergonomia i lekkość to ulga dla operatora skanującego wiele godzin dziennie. Dzięki lepszemu odwzorowaniu kolorów i szczegółów, i900 może ułatwić protetykom i technikom analizę skanów (np. ocenę linii brzeżnej, sprawdzenie obecności wilgoci czy krwi na etapie wycisku cyfrowego).
Medit i700 to przedstawiciel nowszej generacji skanerów wewnątrzustnych, który zdobył popularność dzięki połączeniu wysokiej wydajności z przystępną ceną. Urządzenie wykorzystuje technologię skanowania w oparciu o szybki sensor obrazowania (kamera rejestrująca do 70 klatek na sekundę) oraz projekcję światła strukturalnego LED. Pozwala to na płynne, wideo-pochodne skanowanie – skaner zbiera ciągły strumień obrazów, które oprogramowanie Medit łączy w dokładny model 3D.
Deklarowana precyzja skanera to około 10–11 mikronów (dla skanowania częściowego łuku), co plasuje go w grupie bardzo dokładnych urządzeń, w zupełności wystarczających do koron, mostów czy prac na implantach obejmujących kilka jednostek. W przypadku pełnych łuków, i700 również osiąga bardzo dobre wyniki dokładnościowe, choć nieco ustępuje najdroższym rozwiązaniom – jest to jednak różnica pomijalna klinicznie w większości zastosowań.
Warto odnotować, że Medit dynamicznie rozwija swoje oprogramowanie: model i700 od premiery otrzymał liczne aktualizacje poprawiające algorytmy łączenia skanów i funkcje AI (np. automatyczne usuwanie artefaktów jak język czy policzki). Skaner pracuje bez konieczności użycia proszku (jak większość współczesnych IOS) i radzi sobie dobrze nawet z błyszczącymi powierzchniami – posiada tryb skanowania metalu, który ułatwia rejestrację np. uzupełnień ze stali czy złota.
Ciekawą cechą technologiczną jest obsługa tzw. Smart Scanning / Segmental Scanning – funkcji pozwalającej zeskanować różne odcinki łuku osobno, a oprogramowanie automatycznie je scali (o ile mają fragment wspólny). Daje to użytkownikowi elastyczność w strategii skanowania (np. najpierw zeskanować oddzielnie lewe i prawe zęby, a potem połączyć skanem siekaczy), co może być pomocne dla początkujących, ale i mylące gdy zamiast dalszego skanowania otwiera nam się nowy skan. Po kilku godzinach pracy warto wyłączyć te funkcję.
Podsumowując, Medit i700 oferuje nowoczesną technologię skanowania 3D z dokładnością zaspokajającą większość potrzeb klinicznych, wspartą inteligentnym oprogramowaniem usprawniającym proces zbierania danych.
Medit i700 słynie z bardzo szybkiego skanowania w swojej klasie cenowej. Przeciętny czas zeskanowania pełnego łuku zębowego wynosi około 40 sekund, a przy sprzyjających warunkach i wprawnej technice możliwe jest osiągnięcie nawet krótszych czasów. Po zakończeniu rejestrowania, oprogramowanie Medit Link potrzebuje zwykle 1–2 minut na przetworzenie danych jednego łuku (renderowanie ostatecznego modelu 3D). Oznacza to, że praktycznie w ciągu ~3 minut od rozpoczęcia skanowania można mieć gotowy, w pełni obrobiony cyfrowy wycisk szczęki lub żuchwy.
Workflow z tym skanerem jest płynny i intuicyjny: interfejs wyświetla podpowiedzi, wskazuje brakujące obszary do zeskanowania (markery kolorami), a po zakończeniu model automatycznie się wyrównuje i przycina zbędne fragmenty.
Medit i700 jest urządzeniem typu plug-and-play – w wersji przewodowej podłącza się go do laptopa/komputera przez szybki port USB (bez potrzeby osobnego zasilania), a w wersji bezprzewodowej komunikuje się przez dedykowaną stację i dongle Wi-Fi. W obu przypadkach integracja z komputerem jest bezproblemowa, a oprogramowanie Medit Link jest lekkie i stabilne.
Dla zwiększenia efektywności pracy producent udostępnia zestaw darmowych (dla posiadaczy skanera) aplikacji zintegrowanych z Medit Link: np. Ortho Simulator (do symulacji leczenia ortodontycznego), Smile Design (projektowanie cyfrowego uśmiechu), Crown Fit (sprawdzanie przylegania prac na modelu 3D) czy Model Builder (automatyczne przygotowanie modeli do druku 3D). Aplikacje te pozwalają wykorzystać skany bez konieczności posiadania osobnego zaawansowanego oprogramowania CAD, co znacznie poszerza możliwości workflow w gabinecie.
Medit i700 stawia na otwartość i eksport plików, integruje się dobrze z różnymi ścieżkami pracy – czy to wysyłka do labu, czy import do programów projektowych. W efekcie workflow z i700 jest oceniany jako bardzo efektywny i elastyczny, umożliwiający szybkie przejście od skanowania do kolejnych kroków cyfrowego procesu.
Jednym z największych atutów Medit i700 jest jego ergonomia. Skaner ten jest bardzo lekki – wersja przewodowa waży tylko 245 g (ze złączem i końcówką), co stawia go w czołówce najlżejszych urządzeń. Dla porównania, wiele konkurencyjnych modeli waży 300–500 g, zatem różnica jest odczuwalna jako mniejsze obciążenie dłoni.
Obudowa i kształt i700 są smukłe, a uchwyt dobrze leży nawet w mniejszej dłoni, dzięki czemu prowadzenie skanera w jamie ustnej jest łatwe i nie męczy nadgarstka. Końcówka skanująca ma przekrój zaledwie 22,5 x 17,1 mm, co oznacza, że jest bardzo wąska i wygodna dla pacjenta – mniej zasłania pole widzenia i łatwiej mieści się w ustach, szczególnie u dzieci czy osób z ograniczoną rozwarciem szczęk. Dodatkowo końcówka jest obrotowa (reversible) – można ją zamontować w dwóch pozycjach (obracając o 180°), co pozwala lekarzowi wybrać wygodniejszy kąt kabla względem swojej ręki (w wersji przewodowej) lub ogólny profil urządzenia. Ten sprytny zabieg zwiększa ergonomię zarówno dla osób prawo-, jak i leworęcznych oraz ułatwia skanowanie odcinków dystalnych bez wyginania nadgarstka.
Medit i700 posiada na obudowie trzy przyciski: jeden do rozpoczęcia/zatrzymania skanowania, drugi do włączania/wyłączania urządzenia, a trzeci pełniący rolę zdalnej kontroli – pozwala na obsługę niektórych funkcji oprogramowania (np. przełączanie między trybem skanu szczęki a żuchwy, obrót modelu na ekranie) bez dotykania klawiatury komputera. Ta ostatnia funkcja jest pomysłowa, choć niektórzy użytkownicy zgłaszali, że wymaga przyzwyczajenia (przyciski są blisko siebie i początkowo można je pomylić).
Końcówki skanera Medit i700 nadają się do sterylizacji w autoklawie – wytrzymują do 150 cykli sterylizacji, a w zestawie startowym dostaje się kilka wymiennych końcówek, co zapewnia ciągłość pracy nawet gdy część jest w sterylizacji. Urządzenie ma także wbudowane diody UV-C do samosterylizacji lustra w głowicy – po odłożeniu skanera do stacji (lub specjalnej podstawki) może on automatycznie naświetlać wewnętrzne lusterko UV-C, zabijając drobnoustroje i zapobiegając zaparowywaniu (anti-fog).
Ogólnie Medit i700 jest uważany za bardzo wygodny w codziennym użytkowaniu – jego lekkość, małe rozmiary i przemyślane funkcje (jak odwracalna głowica czy dezynfekcja UV) sprawiają, że zarówno operator, jak i pacjent czują się komfortowo podczas skanowania.
Medit i700 został zaprojektowany jako skaner otwarty i wszechstronny, co oznacza, że jest wysoko kompatybilny z różnymi systemami CAD/CAM. Skaner pracuje w oprogramowaniu Medit Link, które pozwala eksportować zeskanowane modele w standardowych formatach (STL, OBJ, PLY) bez żadnych dodatkowych opłat czy ograniczeń. Dzięki temu dane z i700 można bez problemu zaimportować do dowolnego oprogramowania do projektowania prac protetycznych – czy będzie to exocad, 3Shape Dental Designer, Blender for Dental, czy inna platforma CAD.
Również laboratoria protetyczne chętnie przyjmują pliki STL z Medita, ponieważ nie wymagają one żadnych konwersji ani licencji. Co więcej, Medit Link posiada wbudowaną chmurę do udostępniania skanów – można bezpiecznie wysłać paczkę danych do współpracującego laboratorium poprzez link, co upraszcza komunikację.
W zakresie integracji z frezarkami czy drukarkami 3D, Medit również sprawuje się świetnie: pliki STL można wykorzystać w programach CAM różnych producentów (np. HyperDent, MillBox) do wygenerowania ścieżek frezowania lub w slicerach dostępnych w drukarkach 3D (np. Formlabs PreForm, PrusaSlicer) do wydrukowania modeli. Ponieważ skaner nie jest przypisany do żadnego zamkniętego ekosystemu, użytkownik ma pełną swobodę w doborze pozostałych elementów cyfrowego gabinetu.
Jedynym istotnym ograniczeniem kompatybilności, jak w większości skanerów poza Align, jest brak możliwości bezpośredniego wykorzystania do Invisalign – Align Technology nie uznaje skanów Medit (ani innych otwartych) do produkcji swoich alignerów. Niemniej jednak, Medit i700 jest akceptowany przez wiele innych systemów nakładek ortodontycznych (np. ClearCorrect, Spark, lokalne systemy alignerów), więc ortodonci również mogą z nim pracować, o ile nie są związani z Invisalign.
Dla protetyków i implantologów ważne jest też, że i700 pozwala na skanowanie wycisków i modeli gipsowych (tryb replikacji), a także ma moduł do skanowania bezwzględnie bezzębnych wyrostków (choć pełna precyzja pełnołukowych bezzębnych skanów jest nieco niższa, co jest ogólnym wyzwaniem dla wszystkich IOS).
Podsumowując, kompatybilność Medit i700 z systemami CAD/CAM jest znakomita, co czyni go bezpieczną inwestycją – nie wiąże użytkownika z jednym dostawcą rozwiązań, a wygenerowane dane są uniwersalne i przyszłościowe.
Cena Medit i700 i koszty użytkowania
Medit i700 wyróżnia się korzystnym modelem kosztowym dla użytkownika. Cena zakupu skanera jest relatywnie niska na tle konkurencji – wynosi około $12 000 – $18 000 (około 50–70 tys. zł), zależnie od wersji (bezprzewodowa jest nieco droższa) i pakietu. W tej cenie klient otrzymuje pełne oprogramowanie Medit Link, zestaw akcesoriów, okres gwarancyjny oraz dostęp do wszystkich aktualizacji.
Jednym z kluczowych aspektów jest brak jakichkolwiek opłat licencyjnych czy abonamentów za użytkowanie skanera i oprogramowania – Medit dostarcza dożywotnią licencję. Aktualizacje software’u są darmowe i dość częste (firma wsłuchuje się w opinie społeczności, wprowadzając nowe funkcje kilka razy do roku).
Jedyne potencjalne opłaty dotyczą opcjonalnej chmury powyżej pewnego limitu: użytkownik ma darmowe 2 GB przestrzeni na swoje skany w chmurze Medit Link (co na same pliki STL jest ilością sporą, bo są stosunkowo małe), a jeśli potrzebuje więcej, może wykupić dodatkowe miejsce – (rzędu 10 USD miesięcznie za 10 TB). Koszty eksploatacyjne skanera są minimalne: końcówki skanujące można używać wielokrotnie (trwałość 150 sterylizacji), w razie potrzeby dodatkowe końcówki są niedrogie w porównaniu z tipami innych producentów.
Skaner nie wymaga specjalnego serwisu czy kalibracji przez producenta – kalibrację można wykonać samodzielnie za pomocą dołączonego wzornika kalibracyjnego, a producent nie narzuca płatnych przeglądów.
Podsumowując, po zakupie Medit i700 koszty użytkowania sprowadzają się głównie do standardowej konserwacji (wymiana końcówek gdy się zużyją, ewentualnie baterii w wersji bezprzewodowej po kilku latach) oraz do zakupu ewentualnych akcesoriów. Brak opłat subskrypcyjnych jest przez wielu stomatologów wskazywany jako ogromna zaleta – użytkownik ma pełną kontrolę nad wydatkami i nie jest uzależniony od corocznych płatności, co zwiększa zwrot z inwestycji w dłuższej perspektywie.
Planmeca Emerald S to skaner wewnątrzustny fińskiego producenta Planmeca, cenionego w branży za sprzęt radiologiczny i rozwiązania CAD/CAM. Model Emerald S jest udoskonaloną wersją wcześniejszego Emerald, z usprawnieniami w zakresie szybkości i dokładności.
Technologia skanowania w tym urządzeniu opiera się na wielobarwnym laserze – skaner wykorzystuje źródła światła w trzech kolorach (czerwony, zielony, niebieski), co pozwala na bardzo wierne odtworzenie barw tkanek i ułatwia odwzorowanie granic preparacji (dzięki kontrastowi między barwą dziąsła a zęba). Wielu użytkowników zwraca uwagę na żywe, realistyczne kolory skanów z Emerald S, co pomaga w komunikacji z pacjentem i technikiem.
Jeśli chodzi o dokładność numeryczną, Emerald S plasuje się w czołówce – niezależne badania wykazały jego wysoką trueness i precision, zbliżoną do wyników 3Shape TRIOS czy CEREC Primescan. Poprawki wprowadzone w tej wersji (oznaczonej „S” jak „Superior” lub „Speed”) objęły algorytmy przetwarzania, co wyeliminowało pewne niedociągnięcia pierwszej generacji i zapewniło większą powtarzalność skanów.
Skaner rejestruje szczegóły z wysoką rozdzielczością, ukazując wyraźnie linie brzegowe preparacji, ubytki, a nawet fakturę powierzchni zębów (przydatne np. w protokołach cyfrowego doboru koloru). W Emerald S zastosowano system anty-zaparowania tipów – końcówka skanująca jest podgrzewana, aby nie osadzała się na niej para wodna podczas pracy, co pozwala skanować ciągle bez przerywania na czyszczenie lusterka. To rozwiązanie techniczne znacząco zwiększa wygodę i dokładność, zwłaszcza w wilgotnym środowisku jamy ustnej.
Urządzenie działa bez proszkowania i radzi sobie ze skanowaniem pełnych łuków, choć – jak w przypadku większości skanerów – wymaga to starannej techniki. Ogólnie, Emerald S jest uznawany za bardzo dokładne narzędzie, zdolne sprostać wymaganiom zarówno drobnych prac (wkłady, licówki), jak i złożonych rehabilitacji protetycznych. Technologia skanowania laserowego z trzema źródłami barwnymi odróżnia go od konkurencji i stanowi atut w odwzorowaniu wiernego obrazu klinicznego.
Planmeca Emerald S został zaprojektowany z myślą o szybkości – producent określa go mianem „hyper-speed” w materiałach marketingowych. W praktyce oznacza to, że skaner ten potrafi przechwytywać dane bardzo szybko, a proces pełnego skanowania łuku zębowego zajmuje zazwyczaj poniżej 60 sekund (przy sprawnym operatorze nawet ~30-40 s dla jednego łuku). W stosunku do poprzednika (Emerald) prędkość rejestrowania danych zwiększono, co odczuwają użytkownicy poprzez bardziej płynny ruch skanera – urządzenie nadąża z przetwarzaniem bez „przycinania się”.
Automatyczne zapobieganie zaparowaniu tipów, o którym wspomniano wcześniej, również przyczynia się do skrócenia czasu – można skanować cały czas, nie odrywając urządzenia od zębów. Oprogramowanie Planmeca do skanowania (Planmeca Romexis) zostało uproszczone pod kątem user experience: pokazuje w czasie rzeczywistym mapę pokrycia skanem i wskazuje brakujące fragmenty. Po zakończeniu skanowania, zebrane dane są szybko przetwarzane i model 3D jest gotowy do użycia w ciągu kilkudziesięciu sekund.
Ponieważ Emerald S jest częścią ekosystemu Planmeca, workflow często przebiega wewnątrz jednego systemu: skany trafiają bezpośrednio do oprogramowania Planmeca Romexis, gdzie można je od razu oglądać, analizować lub przekazać dalej. Jeśli gabinet posiada frezarkę Planmeca PlanMill, skan może automatycznie zostać wykorzystywany do zaprojektowania i wykonania uzupełnienia (Planmeca oferuje moduł CAD/CAM zintegrowany z Romexis).
Dla użytkowników bez frezarki, Romexis umożliwia łatwe wysłanie skanów do laboratorium – np. poprzez usługę Planmeca (można udostępnić pliki przez chmurę) lub eksport na dysk. Emerald S wspiera różne ścieżki pracy (workflows), co jest podkreślane przez Planmeca: można wykonać skan pod prace protetyczne, pod aparaty ortodontyczne, pod implanty (skan z biblioteką łączników Planmeca). Każdy z tych trybów jest zoptymalizowany, np. tryb orto skupia się na szybkości i rejestracji całego łuku, a tryb protetyczny może dawać wyższą rozdzielczość szczegółów w rejonie preparacji. Dzięki temu workflow jest dopasowany do potrzeb.
Ogólnie, praca z Emerald S jest płynna i szybka, a dodatkowym plusem jest plug-and-play – skaner jest mały i podłączany przez USB 3.0 lub USB-C, więc można go łatwo przenosić między gabinetami z laptopem, bez potrzeby stosowania stacjonarnej kolumny. To ułatwia wkomponowanie go w istniejący przepływ pracy kliniki, bez dużych zmian organizacyjnych.
Emerald S cechuje się kompaktowym i ergonomicznym designem. Skaner jest niewielkich rozmiarów, a jego kształt został zaprojektowany tak, by przypominał nieco większą turbinę stomatologiczną – dzięki temu lekarze łatwo się przyzwyczajają do jego manipulacji. Waży około 230–235 g (z końcówką), co klasyfikuje go jako bardzo lekki (porównywalny z Medit i700, nieco cięższy od Shining Elite, ale w praktyce waga poniżej ćwierć kilograma jest komfortowa). Taki ciężar nie męczy ręki nawet podczas dłuższych sesji skanowania. Ergonomię poprawia również wyważenie urządzenia – środek ciężkości jest blisko dłoni, co daje poczucie stabilności podczas ruchów.
Emerald S ma dość smukłą końcówkę, choć trochę większą niż ultra-smukłe w Medit; mimo to pacjenci generalnie dobrze tolerują skanowanie, a uczucie w ustach jest porównywane do trzymania lusterka stomatologicznego. Jedną z zalet jest możliwość zamocowania kabla zarówno do portu USB-A jak i USB-C (są różne przewody w zestawie), co ułatwia podłączanie do rozmaitych laptopów czy komputerów – a złącze jest tak umiejscowione, że kabel nie przeszkadza w uchwycie dłonią.
Planmeca pomyślała również o wymiennych nakładkach: dostępne są końcówki w różnych rozmiarach, w tym bardzo mała końcówka Pediatric, przydatna u dzieci lub pacjentów z ograniczonym otwarciem ust. To duży plus, bo nie wszyscy producenci oferują różne rozmiary tipów. Końcówki Emerald S są autoclavowalne (trwałość podobna jak u innych, ~100 cykli), co zapewnia standardowe podejście do kontroli infekcji.
Skaner nie ma wbudowanych przycisków funkcyjnych ani ekranów – obsługa jest w pełni przez interfejs na komputerze, co upraszcza budowę urządzenia i zmniejsza wagę. W praktyce lekarz może za pomocą pedału nożnego lub asystenta obsługiwać program, jeśli potrzebuje (alternatywnie Planmeca oferuje opcję sterowania głosowego w nowszych wersjach software, gdzie można wydać komendę głosem do komputera, np. „następny łuk”). Te udogodnienia sprawiają, że praca jest płynna i minimalizuje konieczność odrywania wzroku czy rąk podczas zabiegu. Ogółem, ergonomia Emerald S stoi na wysokim poziomie: lekki, poręczny, z małymi końcówkami i dodatkowymi opcjami (jak różne rozmiary, ogrzewanie tipów), co czyni go przyjaznym w codziennym użytkowaniu.
Planmeca Emerald S jest częścią ekosystemu Planmeca, ale firma przyjęła podejście stosunkowo otwarte w kwestii danych. Skaner działa z platformą Planmeca Romexis, która zarządza danymi pacjenta, projektami i obrazami (Romexis to uniwersalny software Planmeca obsługujący też ich zdjęcia RTG, CAD/CAM itp.). Z Romexis możliwy jest eksport skanów w formatach STL/PLY, co oznacza, że klinika może wykorzystać dane w dowolny sposób poza ekosystemem – np. wysłać pliki do laboratorium używającego exocad lub 3Shape, albo zaimportować do innego oprogramowania projektowego.
W zakresie kompatybilności wewnętrznej, Emerald S integruje się oczywiście najlepiej z własnymi rozwiązaniami Planmeca: można bezpośrednio przekazać skan do modułu PlanCAD (do projektowania koron, nakładów, mostów) i dalej do PlanCAM/PlanMill (wyfrezować pracę na frezarce Planmeca). System Planmeca Fit, bo tak nazywa się kompleksowa oferta, zapewnia pełen workflow bez opuszczania ekosystemu – jest to odpowiednik CEREC, tylko w wykonaniu Planmeca. Jednak w przeciwieństwie do CEREC, Planmeca nie ogranicza korzystania ze skanera tylko do swojego świata.
Jeśli użytkownik nie ma frezarki, Planmeca w żaden sposób nie utrudnia mu wysyłki skanów np. do laboratorium pracującego na 3Shape – nie ma tu dodatkowych opłat czy zamknięcia plików. Dodatkowo, Planmeca współpracuje z zewnętrznymi platformami – np. umożliwia bezpośrednią wysyłkę skanów do wybranych usług ortodontycznych czy producentów alignerów (na zasadzie partnerstw). Bardzo istotne jest, że licencja Emerald S jest dożywotnia i nie wymaga subskrypcji dla uzyskania eksportu – co w przeszłości bywało problemem z innymi systemami.
Jeśli chodzi o ortodoncję: Planmeca nie ma własnego systemu alignerów, ale Emerald S skany są akceptowane przez większość wytwórców nakładek (z wyjątkiem Invisalign, co powtarza się dla wszystkich otwartych skanerów). Dla implantologii: Planmeca obsługuje biblioteki implantów w swoim oprogramowaniu, więc można zeskanować wycisk z transferami/scanbody i wykorzystać to w PlanCAD lub eksportować do innego CAD.
Kompatybilność z drukiem 3D jest pełna – Romexis pozwala wyeksportować modele, ewentualnie Planmeca oferuje swój moduł do przygotowania modeli. Ogólnie, użytkownicy Emerald S cenią elastyczność: można pracować całkowicie w Planmeca (skan -> projekt -> frezowanie), ale można też używać skanera niezależnie i wysyłać dane gdziekolwiek. Warto dodać, że Planmeca nie stosuje sztucznych ograniczeń integracji z ich sprzętem – np. Emerald S może być używany z oprogramowaniem exocad (są sterowniki do integracji bezpośredniej). To czyni go atrakcyjnym dla tych, którzy chcą mieć wybór, a jednocześnie doceniają jakość wykonania Planmeca.
Planmeca Emerald S jest cenowo pozycjonowany jako konkurent dla średnio-wyższej klasy skanerów, przy czym Planmeca często stosuje elastyczne promocje i pakiety (szczególnie w połączeniu z innym sprzętem). Orientacyjna cena samego skanera Emerald S waha się w okolicach $15 000 (około 60 tys. zł), choć oficjalne oferty mogą być wyższe, a realne ceny sprzedaży niższe dzięki zniżkom. Istnieją doniesienia o promocjach, gdzie Emerald S można było nabyć nawet za ~13 tys. USD, co czyni go bardzo atrakcyjnym ekonomicznie.
W cenie zakupu zawarta jest bezterminowa licencja na oprogramowanie Romexis w zakresie skanera i podstawowej analizy (bez modułów dodatkowych), a także podstawowe akcesoria (kilka tipów, kalibrator itp.). Planmeca nie pobiera opłat rocznych za utrzymanie skanera – aktualizacje skanera/oprogramowania są dostępne dla użytkownika (zwłaszcza drobne update’y; większe wersje Romexis mogą wymagać aktualizacji całego pakietu, co może być płatne jeśli wykupiono tylko podstawową licencję – to zależy od polityki aktualizacji, ale zwykle drobne aktualizacje skanowania są udostępniane).
W przeciwieństwie do niektórych konkurentów, Planmeca daje dożywotnią licencję i nie ma wymogu wykupowania planu serwisowego, aby np. móc dalej eksportować pliki. Oczywiście, standardowo po okresie gwarancji (zwykle 1 rok, rozszerzalny za dopłatą) ewentualne naprawy czy serwis są płatne, ale to typowe. Koszty eksploatacji Emerald S również są niskie: końcówki wielorazowe ograniczają wydatki (trzeba tylko sterylizować), nie ma jednorazowych elementów jak w iTero, więc płaci się jedynie za ewentualne dodatkowe tipy (jeśli chce się mieć więcej w obiegu) lub ich wymianę co kilkadziesiąt pacjentów.
Oprogramowanie Romexis jako całość może być bardziej kosztowne, jeśli dokupuje się moduły (np. moduł CAD do projektowania czy ortodontyczny) – tu Planmeca sprzedaje te elementy osobno. Jednak nie ma przymusu ich nabywania; można używać samego skanera i dalej dane obrabiać w zewnętrznych programach.
Podsumowując, Emerald S jest stosunkowo przystępny cenowo jak na możliwości i markę: bywa tańszy niż porównywalne 3Shape czy Align, a koszty użytkowania (brak abonamentu) czynią go opłacalnym w dłuższej perspektywie. Dla gabinetów, które już mają infrastrukturę Planmeca (np. RTG lub unity), zakup skanera wpisuje się w integrację systemu, często będąc objęty jakimiś pakietami lojalnościowymi. Tym samym, z ekonomicznego punktu widzenia Planmeca oferuje solidny produkt w rozsądnej cenie, bez ukrytych kosztów.
Carestream Dental CS 3800 to bezpośredni następca modeli CS 3600/3700, stanowiący szczytowe osiągnięcie firmy Carestream w dziedzinie skanerów wewnątrzustnych. Urządzenie to wykorzystuje zaawansowaną technologię obrazowania 3D bazującą na szybkoklatkowej kamerze i projekcji wzorców świetlnych, zapewniając bardzo wysoką precyzję odwzorowania. CS 3800 jest znany z dokładnych i ostrych skanów, które wiernie oddają morfologię zębów oraz wyraźnie pokazują granice preparacji, co jest kluczowe przy pracach protetycznych.
Wewnętrzne testy i niezależne badania wykazują, że osiąga on dokładność na poziomie topowych urządzeń (kilkanaście mikronów błędu dla krótkich odcinków, i niewiele więcej dla pełnych łuków), co oznacza, że spełnia wymagania nawet najbardziej precyzyjnych uzupełnień. Technologia akwizycji w CS 3800 czerpie z doświadczeń poprzedników: posiada ulepszone czujniki i optykę, a także nowy algorytm łączenia chmur punktów, który efektywnie eliminuje zniekształcenia narastające przy długich sekwencjach skanowania.
Unikalnym aspektem jest zwiększone pole widzenia – końcówka CS 3800 obejmuje obszar 16×14 mm (to większy „kadr” niż w wielu innych skanerach), co ułatwia uchwycenie większej części łuku jednym ujęciem. Dodatkowo głębia ostrości wynosi aż 21 mm, dzięki czemu skaner może jednocześnie wyraźnie rejestrować zarówno powierzchnie zgryzowe, jak i głębokie brzegi dziąsłowe preparacji czy elementy aparatu ortodontycznego w jednym ujęciu, bez utraty ostrości. Te parametry przekładają się na płynność skanowania – operator nie musi tak często korygować pozycji ani wracać do pominiętych miejsc, bo każde ujęcie „widzi” więcej.
CS 3800 wykorzystuje również pewne elementy sztucznej inteligencji: np. automatycznie wykrywa i wycina fragmenty skanu, które są artefaktami (język, palce), a także może rozpoznawać i odróżniać tkanki miękkie od twardych, by generować czystszy model. Pod względem technicznym skaner ten stoi więc na bardzo wysokim poziomie, łącząc dokładność, szerokie pole widzenia i głębię skanu – co czyni go narzędziem niezawodnym w codziennej praktyce.
CS 3800 kładzie duży nacisk na szybkość i wygodę pracy. Jako trzeci bezprzewodowy skaner na rynku (po Trios i Medit), został zaprojektowany tak, by uwolnić użytkownika od kabli i poprawić ergonomię ruchów – to już samo w sobie usprawnia workflow, bo lekarz może łatwiej zmieniać pozycję wokół pacjenta. Skaner jest w stanie wykonać pełny skan łuku w ok. 60 sekund lub mniej, w zależności od doświadczenia operatora.
Szybkość akwizycji danych, wsparta wspomnianym większym polem widzenia, oznacza, że mniej ruchów i mniej „przesunięć” instrumentu jest potrzebnych do pokrycia całej powierzchni. Oprogramowanie CS ScanFlow (dołączone do skanera) jest dość przyjazne i elastyczne: użytkownik może wybrać spośród kilku protokołów skanowania (np. standardowy, edentulous mode, ortodontyczny itp.), a także korzystać z trybu ciągłego przechwytywania – nie trzeba ręcznie przełączać pomiędzy skanowaniem szczęki, żuchwy i zwarcia, system sam podpowiada kolejne kroki i łączy zgryz.
Bardzo interesującą funkcją są wbudowane sterowanie ruchem: CS 3800 ma czujniki ruchu, które pozwalają wykonywać pewne operacje gestami skanera. Na przykład, bez dotykania klawiatury czy myszy, poprzez odpowiednie poruszenie lub obrócenie skanera w powietrzu, można obracać model 3D na ekranie, przełączać widoki czy akceptować zeskanowany obszar. To innowacja, która skraca czas potrzebny na interakcję z komputerem – lekarz może jednym ruchem nadgarstka „pokazać” pacjentowi obrócony model na ekranie, nie zdejmując ręki ze skanera.
Ponadto, jako skaner bezprzewodowy, CS 3800 ma akumulator wystarczający na około 1 godzinę ciągłego skanowania. W praktyce oznacza to obsługę kilkunastu pacjentów (według producenta ~30 pacjentów dziennie na jednym akumulatorze). W zestawie są dwa akumulatory, więc jeden może się ładować, gdy drugi jest w użyciu, pozwalając praktycznie na nieprzerwany dzień pracy. Co ważne, skaner może też pracować przewodowo – wystarczy podłączyć kabel, gdy bateria jest rozładowana, i można kontynuować (ta opcja odróżnia go np. od Trios 5, który nie ma trybu kablowego).
Taka elastyczność eliminuje potencjalne przestoje. Podsumowując, workflow z CS 3800 jest szybki, płynny i nowoczesny: brak kabla, inteligentne gesty i tryby skanowania, szybkie przetwarzanie w CS ScanFlow, a także prosta integracja z innymi narzędziami (skan można od razu użyć w modułach analizy/planowania w tym samym sofcie lub eksportować jednym kliknięciem). Dla zespołów stomatologicznych doceniających minimalizację przerw i intuicyjną obsługę, CS 3800 zdecydowanie to zapewnia.
CS 3800 kontynuuje trend ustanowiony przez poprzednie modele Carestream, które wyróżniały się współpracą ze studiem F.A. Porsche w zakresie designu. Skaner ma elegancki, smukły wygląd, a przede wszystkim jest bardzo lekki – waży około 240 g (łącznie z baterią). To czyni go jednym z najlżejszych skanerów bezprzewodowych na rynku (dla porównania Trios 5 waży ~300 g z baterią). Niska waga w połączeniu z brakiem kabla daje poczucie swobody: urządzenie trzyma się komfortowo, jak nieco grubszy marker, bez oporu kabla czy dodatkowego ciężaru. Kształt obudowy jest ergonomicznie wyprofilowany, z delikatnym wygięciem i odpowiednią teksturą dla pewnego chwytu.
Końcówka skanera jest wymienna i dostępna w różnych rozmiarach, co jest ukłonem w stronę wygody pacjenta – można założyć węższą końcówkę dla dziecka lub szerszą dla dorosłego, w zależności od potrzeby. Te tipy są również autoclavowalne (do 110 cykli), co dba o higienę.
Ważną cechą jest podświetlenie LED przy końcówce, sygnalizujące stan urządzenia (np. gotowość do skanowania, nagrywanie, pauza), co jest standardem w nowoczesnych skanerach i pomaga lekarzowi zorientować się bez patrzenia na ekran. CS 3800 został też zaprojektowany z myślą o mobilności wewnątrz gabinetu: do komputera komunikacja odbywa się przez dedykowany dongle Wi-Fi wpięty do USB, który tworzy szyfrowane połączenie punkt-punkt ze skanerem (nie jest zależny od Wi-Fi kliniki). To techniczne rozwiązanie zapewnia stabilność i szybkość transmisji danych, a jednocześnie oznacza, że skaner można łatwo przenosić między pomieszczeniami – wystarczy przynieść dongle i skaner do innego laptopa z zainstalowanym oprogramowaniem.
Producent oferuje również opcjonalny wózek Carestream Voyager, ale nie jest on niezbędny do pracy, raczej służy uporządkowaniu stanowiska. Ergonomia jest również wsparta przez oprogramowanie: minimalny interfejs w trakcie skanowania, możliwość sterowania gestami (jak wspomniano) to wszystko elementy budujące pozytywne doświadczenie użytkownika.
W codziennym użytkowaniu stomatolodzy chwalą CS 3800 za to, że „znika z ręki” – jest tak lekki i wygodny, że mogą skupić się na skanowanym obszarze, a nie na trzymaniu urządzenia. Pacjenci też doceniają, bo mała głowica mniej rozciąga im kąciki ust. Podsumowując, pod względem ergonomii CS 3800 stoi na bardzo wysokim poziomie: lekkość, brak kabli, dobre wyważenie i przyjazny design przekładają się na komfort zarówno operatora, jak i pacjenta.
Carestream Dental wyznaje filozofię otwartości i współpracy, co odzwierciedla się w kompatybilności ich skanerów. CS 3800 generuje skany, które można eksportować bez ograniczeń w popularnych formatach (STL, PLY, OBJ), co zapewnia zgodność z praktycznie każdym systemem CAD/CAM na rynku. Oprogramowanie CS ScanFlow umożliwia łatwy eksport danych oraz integruje się z wieloma platformami chmurowymi – np. istnieje integracja z rozwiązaniami do planowania ortodontycznego, implantologicznego (m.in. Modjaw, exocad DentalCAD, 3Shape ortho, itd.).
Ponadto, Carestream ma własny portal dla użytkowników skanerów (CS Connect), który pozwala bezpiecznie udostępniać zeskanowane przypadki wybranym laboratoriom czy partnerom online, co upraszcza wymianę danych bez konieczności fizycznego przekazywania plików. Dla klinik, które korzystają z oprogramowania stomatologicznego innych firm, CS 3800 również oferuje rozwiązania: np. istnieją wtyczki/dodatki pozwalające na bezpośrednie uruchomienie skanera z poziomu exocad czy 3Shape Dental System (co skraca ścieżkę: projektant może sam inicjować skan w gabinecie).
Warto zaznaczyć, że Carestream nie ma własnej frezarki czy systemu do produkcji uzupełnień, więc od początku ich skanery były pomyślane jako uniwersalne narzędzia do pozyskiwania wycisków cyfrowych. To oznacza, że nie ma tu żadnego „zamknięcia” – firma nie próbuje wymuszać używania tylko ich ekosystemu, wręcz przeciwnie, chwali się kompatybilnością z wieloma partnerami (np. cyfrowe ortodontyczne systemy ClearCorrect, uLab, eksporter przypadków do różnego typu nakładek itp.).
Dla użytkownika protetycznego, skany CS3800 można wysłać do dowolnego labu lub wykorzystać w własnym zakresie z np. exocad ChairsideCAD. Przy planowaniu implantologicznym, skany w STL zaimportujemy do systemów do planowania implantów (np. coDiagnostiX czy BlueSkyPlan) bez przeszkód. Carestream zapewnia też integrację ze swoim własnym pakietem obrazowania – jeśli klinika używa aparatów RTG Carestream i oprogramowania CS Imaging, skany z CS 3800 można tam przechowywać razem z tomografią CBCT pacjenta i wykonywać np. analizy zgryzu czy planowanie imp
lantów z nakładaniem modeli 3D na CBCT (co jest możliwe w module prostego planowania implantów w CS Imaging). Podsumowując, kompatybilność stoi na bardzo szerokim poziomie: CS 3800 pracuje dobrze w środowisku mieszanym, z różnymi programami i urządzeniami, co jest atutem dla użytkowników ceniących swobodę wyboru i przyszłościowe bezpieczeństwo danych.
CS 3800 jest oferowany jako produkt premium, ale Carestream często stosuje agresywną politykę cenową, aby konkurować na trudnym rynku. Oficjalna cena detaliczna skanera CS 3800 bywała podawana na poziomie około $22 000 (ok. 85–90 tys. zł), jednak rzeczywiste ceny sprzedaży – zwłaszcza przy promocjach lub zakupie pakietowym – potrafią być znacznie niższe, nawet rzędu $14–15k (co czyni go bardzo atrakcyjnym w stosunku do możliwości).
W ramach zakupu klient otrzymuje skaner, stację dokującą (ładującą), dwa akumulatory, zestaw końcówek skanujących oraz oprogramowanie CS ScanFlow z licencją stałą. Carestream nie wymaga abonamentów za używanie skanera czy oprogramowania – aktualizacje CS ScanFlow są dostępne dla posiadaczy urządzenia bez dodatkowych opłat (przynajmniej w zakresie wsparcia skanera; ewentualne nowe funkcje mogą wymagać aktualizacji do nowej wersji, ale dotychczas polityka nie sygnalizowała konieczności płacenia za upgrade).
W odróżnieniu od Align, tutaj nie ma jednorazowych elementów, więc koszty eksploatacji to praktycznie tylko sterylizacja końcówek i ewentualna ich wymiana po wyeksploatowaniu. Baterie są litowo-jonowe, ich żywotność to pewnie kilka lat intensywnego użytkowania – wymiana baterii po tym czasie to wydatek, który trzeba uwzględnić, choć pewnie niewielki w porównaniu do całości (bateria może kosztować kilkaset złotych). Carestream może oferować programy gwarancyjne i serwisowe – często jest rok gwarancji i możliwość przedłużenia, ale to raczej standard niż ukryty koszt. Znów nie ma tu obowiązkowej subskrypcji typu „Care Plan” jak u 3Shape.
Wsparcie chmurowe (CS Connect) jest z tego co wiadomo bezpłatne dla użytkowników skanerów – firma zarabia na sprzęcie, nie na opłatach od transakcji. Pod kątem ROI, CS 3800 jest dość atrakcyjny: cena zakupu, zwłaszcza po rabatach, plasuje go blisko tańszych urządzeń, a oferuje on funkcje high-end (wireless, duża dokładność). Więc wiele praktyk może uznać go za lepszy stosunek możliwości do ceny niż np. iTero czy TRIOS. Należy jednak uwzględnić, że Carestream Dental została w ostatnich latach przejęta przez inną firmę (na rynku krążą informacje o przejęciu jej części CAD/CAM przez Envista – właściciela m.in. Nobel Biocare), co może potencjalnie wpływać na przyszłą politykę cenową lub model biznesowy, ale na rok 2025 skaner jest dostępny normalnie przez dotychczasowe kanały.
Reasumując, koszty użytkowania CS 3800 są przewidywalne i relatywnie niskie – brak stałych opłat, brak drogich jednorazowych części, a cena zakupu jest negocjowalna i często konkurencyjna. To wszystko składa się na dość szybki zwrot z inwestycji dla gabinetu, bo jedyne koszty po zakupie to standardowe czynności (sterylizacja, okazjonalny serwis, prąd do ładowania baterii).
Model | Cena (PLN) | Waga (g) | Prędkość skanowania | Dokładność (µm) | Ergonomia | Aplikacje i funkcje | Formaty wyjściowe | Zalety | Wady |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Carestream CS 3800 | 56,000 | 240 | ~25 s | ~75 | Bezprzewodowy, ultralekki, sterowanie ruchem | CS ScanFlow, chmura CS Connect | STL, OBJ, PLY | Brak kabli, bardzo szybki, otwarty system | Krótki czas pracy baterii, wysoka cena |
Planmeca Emerald S | 65,000 | 230 | ~60 s | ~50 | Przewodowy, kompaktowa rękojeść | Transiluminacja, analiza koloru, integracja z Romexis | STL, OBJ, PLY | Błyskawiczne skanowanie, wykrywanie próchnicy | Wymaga kabla, wysoka cena |
Shining 3D Aoralscan Elite | 70,000 | 124 | ~30 s | ~5-10 (fotogrametria) | Przewodowy, ultralekki, mała głowica | Fotogrametria implantologiczna, AI podpowiedzi | STL, OBJ, PLY | Najmniejsza waga, precyzyjny dla implantów | Brak wersji bezprzewodowej, wysoka cena |
Medit i700 | 50,000 | 245 | ~60 s | ~11 | Przewodowy, lekki, odwracalna końcówka i bezprzewodowy | Medit Apps, analiza okluzji, chmura Medit Link | STL, OBJ, PLY | Brak abonamentu, bogate oprogramowanie | Brak wersji bezprzewodowej, wymaga wydajnego PC |
iTero Element 5D Plus | 190,000 | 500 | ~30 s | ~8 | Stacjonarny, duża głowica | NIRI - wykrywanie próchnicy, TimeLapse | STL, OBJ, PLY | Błyskawiczne skany, detekcja próchnicy | Bardzo drogi, wymagane abonamenty |
CEREC Primescan | 180,000 | 457 | ~45 s | ~30 | Stacjonarny, duża głowica | AI usuwanie artefaktów, integracja z CEREC | STL (ograniczony eksport) | Fotorealistyczne skany, pełen workflow CAD/CAM | Bardzo wysoka cena, zamknięty system |
3Shape TRIOS 5 | 110,000 | 299 | ~35-45 s | ~6-10 | Bezprzewodowy | Fluorescencja, AI ScanAssist, analiza uśmiechu | STL, PLY, DCM | Pełna swoboda, aplikacje dla pacjentów | Brak kabla awaryjnego, wysoka cena |
Shining 3D Aoralscan 3 | 39,900 | 240 | ~30-35 s | ~30-50 | Przewodowy, kompaktowy i bezprzewodowy | AI usuwanie śliny, symulator orto | STL, OBJ, PLY | Najbardziej ekonomiczny, szybki | Brak zaawansowanych funkcji |
Medit i900 | 92,500 | 165 | ~20-30 s | ~10.9 | Przewodowy, ultralekki, sterowanie dotykowe | Nowy układ optyczny, AI analiza | STL, OBJ, PLY | Najlżejszy Medit, błyskawiczny skan | Brak wersji bezprzewodowej |
Wybierając skaner wewnątrzustny należy odpowiedzieć sobie na dwa podstawowe pytania:
Jeśli nie patrzysz na koszty, zależy Ci na wygodzie, bezprzewodowym i szybkim skanowaniu najlepszym wyborem będzie 3Shape TRIOS 5.
Jeśli chcesz wykorzystywać skaner głównie w implantologii, wybierz Aoralscan Elite z fotogrametrią.
Dla użytkowników Invisalign najlepszą i w zasadzie jedyną opcją będzie iTero Element 5D Plus.
Jeśli dopiero zaczynasz i szukasz budżetowego skanera to najlepszym rozwiązaniem Aoralscan 3 (Cameo 3) lub Medit i700.
Wybór skanera zależy od Twojego budżetu, rodzaju wykonywanych prac i preferencji co do ergonomii i oprogramowania. Warto rozważyć przyszłe potrzeby gabinetu, a przede wszystkim przetestować dostępne skanery we własnym gabinecie.